SilverMint blog Kew Gardens
|||

Królewskie ogrody botaniczne Kew Gardens – czy warto spędzić tam cały dzień?

Muszę na wstępie przyznać, że mój wpis o Kew Gardens może być mało obiektywny...

A to dlatego, że należę do tych wariatek, które uwielbiają wszystko, co zielone, wszystko, co kwitnie, okazy znane i nieznane, ogrody botaniczne, wystawy kwiatów, sklepy ogrodnicze i ...własny ogródek ;-). Gdziekolwiek nie pojadę, zawsze sprawdzam, czy jest w okolicy jakiś ogród botaniczny i jeśli jest, wpisuję go dość wysoko na listę "to-see". Było więc pewne, że podczas krótkiego pobytu w Londynie odwiedzę królewskie ogrody botaniczne Kew Gardens. Chociaż "odwiedzę" to trochę za mało powiedziane. Postanowiłam spędzić tam cały dzień.

Czy było warto?

Kew Gardens - największa kolekcja roślin na świecie

Ponad 30 tysięcy zgromadzonych tutaj przez ponad dwa wieki gatunków roślin czyni z Królewskich Ogrodów Botanicznych w Kew największą kolekcję botaniczną na świecie. Można powiedzieć, że lata imperializmu, ale też idącego za tym rozwoju nauk przyrodniczych, ma tu swoje odbicie i swoją historię. To ekscytujące, móc obejrzeć rośliny, wyhodowane tutaj z przywiezionych 200 lat temu sadzonek, a nawet nasion. Wspinać się na schodki i tarasy wiktoriańskich szklarni, po których przechadzały się XIX-wieczne damy.

Być może była wśród tych dam była "nasza" książańska księżna Daisy, angielka, pasjonatka przyrody? Czy to po wizytach w Kew zapragnęła mieć własną palmiarnię, a mąż jej marzenie zrealizował i dziś chętnie zaglądamy do wałbrzyskiej palmiarni Hochbergów? Na pewno tak było! 😉

SilverMint blog Kew Gardens
Ogrody na dawnych fotografiach

Pamiątki z kolonii...

Historia Królewskich Ogrodów Botanicznych zaczyna się w 1759 roku, gdy księżna Augusta, matka króla Jerzego III, założyła 9-akrowy (ok. 3,6-hektarowy) ogród botaniczny w podlondyńskim Kew, jako miejsce wypoczynku królewskiej rodziny. Gdy sir Joseph Banks, botanik, uczestnik słynnej wyprawy kapitana Cooka na Morza Południowej (1768-1771) przywiózł z niej do kraju dziesiątki gatunków egzotycznych roślin i setki stron przyrodniczych notatek (zachowanych do dziś), mianowano go pierwszym dyrektorem ogrodu. Coraz większy teren, z coraz bogatszą kolekcją roślin postanowiono udostępnić zwiedzającym (1840 rok).

Przez lata, kolejni podróżnicy, naukowcy i badacze "zaopatrywali" ogród w coraz to nowe, przywożone z nowych kolonii okazy roślin. Takie, które budziły zachwyt, piękne i tajemnicze palmy, prastare sagowce, pachnące lilie i lotosy, kolorowe storczyki czy kaktusy. Ale też i te, które miały niemałe znaczenie dla rozwoju gospodarki, jak rattany, palmy olejowe, drzewa kauczukowe, kakaowce i kawowce, wanilia i pieprz, bananowce, ryż, czy trzcina cukrowa.

W 1848 roku ukończono budowę wspaniałej wiktoriańskiej szklarni The Palm House, a 50 lat później kolejnej - Temperate House. To, jak dla mnie, dwa najpiękniejsze obiekty na terenie ogrodu. Rosną tu rośliny stref tropikalnych i umiarkowanych. W kolejnych latach pobudowano następne, nowoczesne szklarnie i konstrukcje, urządzono bibliotekę i galerie sztuki. Dziś Kew Gardens to ponad 130 hektarów zieleni, zabytkowych i nowoczesnych budynków, strefy dla dzieci i przede wszystkim wspaniałej przyrody.

SilverMint blog Kew Gardens
W drodze do The Palm House

...i bezcenne skarby

W ciągu 260 lat powstała tutaj najbardziej różnorodna kolekcja botaniczna świata, wpisana na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Wśród gatunków roślin są i takie, które nie występują już w naturalnym środowisku, a Kew jest ich jedynym domem. Kew Gardens z "wystawy roślin" zmieniły się w nowoczesną placówkę badawczą i edukacyjną. Codziennie setki naukowców i setki uczniów w różnym wieku, od przedszkolaków do studentów, korzysta z tego ogromnego zasobu przyrodniczej wiedzy.

To tutaj wciąż tworzy się Millenium Seed Bank - największy program ochrony roślin na świecie. Bank nasion gromadzi i przechowuje (suszone lub zamrożone) nasiona w specjalnych pojemnikach, odpornych na ogień, zalanie, czy promieniowanie radioaktywne. Od 2000 roku zgromadzono tutaj 2,5 miliarda nasion (!!), co stanowi ok. 30% gatunków na świecie. Celem jest 100%...

Kew Gardens - jak zwiedzać?

Już z tego krótkiego opisu możesz się domyśleć, że jeden dzień to absolutnie za mało, by zobaczyć to wspaniałe miejsce. Potrzebnych jest co najmniej kilka wizyt, by dotrzeć do wszystkich punktów na mapie ogrodów. A najlepiej byłoby wracać tu wielokrotnie i za każdym razem cieszyć oczy czymś innym.

SilverMint blog Kew Gardens
Królewskie Ogrody Botaniczne to ogromny obszar

Godziny zwiedzania Kew Gardens

Godziny zwiedzania Kew Gardens to moim zdaniem najsłabszy punkt tego miejsca. Latem ogrody czynne są dopiero od 10.00 i tylko do 19.00 (w weekendy do 20.00, maj-sierpień; w pozostałe miesiące jeszcze krócej - sprawdź na stronie). To zdecydowanie za krótko! Tym bardziej, że dzień jest długi i ciepły. Niejeden chętny (w tym ja) byłby u bram już o ósmej rano i spędził tu czas do zmierzchu (taka możliwość wczesnego wejścia jest tylko dla osób posiadających Membership). Nie lubię zwiedzać w pośpiechu, pędzić od miejsca do miejsca... Chcę czasem posiedzieć na ławce, albo w małym drewnianym domku, popatrzeć na rośliny, wyjąć notes i zapisywać nazwy... Nie mówiąc już o rozłożeniu koca na trawie i popołudniowej drzemce 😉

Szklarnie zamykane są na godzinę przed zamknięciem ogrodów, a inne miejsca, takie jak np. Pałac Kew czy galerie sztuki, jeszcze wcześniej. Warto o tym pamiętać i odpowiednio zaplanować zwiedzanie, jeśli oprócz roślin interesują Cię wnętrza i sztuka. Ja zrobiłam ten błąd i zamiast najpierw obejrzeć pałac i galerie sztuki, przepadłam w szklarniach i później na pałac i galerie nie wystarczyło mi czasu. Teraz zaplanowałabym wizytę w tym miejscu trochę inaczej: najpierw galerie sztuki (2 obiekty), następnie Kew Palace, później szklarnie, a na końcu całe arboretum. Jeśli jesteś z dziećmi, do całości trzeba jeszcze doliczyć czas na placu zabaw (świetnym!) oraz ścieżce w koronach drzew.

SilverMint blog Kew Gardens The Palm House
Zwiedzanie trzeba dobrze zaplanować i przemyśleć miejsca, które chcemy zobaczyć, a które możemy pominąć

Bilety wstępu

Bilety najlepiej kupić on-line. Unikniemy kolejki przy wejściu (choć akurat w dzień naszej wizyty kolejek nie było), a ponadto cena biletu on-line jest nieco niższa, niż w kasie.

Ceny:

  • Bilet dla dorosłego: 15 GBP (w kasie: 19,50 GBP)
  • Bilet dla dziecka (4-15 lat): 5 GBP
  • Juniorzy (16-24 lata): 8,50 GBP
  • Rodzinny (2+2): 37,50 GBP (w kasie: 44,50 GBP)
  • Dodatkowy bilet wstępu płaci się, by wejść na Wielką Pagodę czy do Kew Palace.
  • Ponadto, jeśli kupujesz bilet dla dziecka do lat 12, możesz od razu zarezerwować wejście do strefy dla dzieci. Jest bezpłatna, ale obowiązują godziny wejścia.

Kew Gardens - co zobaczyć?

Jak już wspomniałam, trochę źle zaplanowałam moją wizytę i choć wiedziałam, że nie zobaczę wszystkiego, mogłam zobaczyć więcej 😉 Oczywiście, że tu wrócę, ale już teraz mogę Ci poradzić, że jeśli interesuje Cię wnętrze Kew Palace i galerie sztuki, zacznij od zwiedzania tych miejsc. Następnie idź do szklarni, a na koniec zostaw sobie arboretum i miejsca, które nie są zamykane wcześniej.

Co podobało mi się najbardziej?

Najlepiej powiedzieć, że wszystko 😉 Ale oczywiście mogę to jakoś uporządkować. Nie będę przepisywać z notesu wszystkich nazw tych fantastycznych roślin, które mnie urzekły, ale chociaż wspomnę o najważniejszych.

Do ogrodów prowadzi kilka bram, ja weszłam przez Elizabeth Gate, ponieważ była najbliżej miejsca naszego zamieszkania (więcej o dojeździe do Kew będzie na końcu tego wpisu). Na chwilę zajrzałam do najstarszej w ogrodzie Oranżerii. Dziś nie ma tu roślin, a miła kawiarenka, z której pochwyciłam kubek kawy i muffina w ramach śniadania. Przeszłam aleją Great Broad Walk Borders, obsadzoną sezonowymi kwiatami, trawami i ziołami, które pięknie pachną i jeszcze ładniej wyglądają. Ta trzystumetrowa promenada zaprowadziła mnie wprost do The Palm House.

SilverMint blog Kew Gardens The Palm House
The Palm House
The Palm House

Byłam już po lekturze książki "Palace of Palms" i co nieco poznałam historię powstawania tego miejsca. Niezwykłym było zobaczyć je na własne oczy. I zanurzyć się w lesie deszczowym. Bardzo tu ciepło i wilgotno. Woda wciąż kapie ze zraszaczy i urządzeń wytwarzających parę. Ukryte wśród ogromnych palmowych liści kręcone, metalowe schody, są wyjątkowo fotogeniczne. Dzięki nim można dostać się na górne balkony i stamtąd z góry podziwiać bujną roślinność.

Elegancki "pałac palm" powstał w 1848 roku, jako najnowocześniejszy ówcześnie dom dla egzotycznych roślin. Co ciekawe, pierwszy remont przeszedł dopiero po ponad 100 latach od budowy, kiedy wymieniono w nim wszystkie przeszklenia. To tutaj ma swój dom najstarsza na świecie roślina posadzona w doniczce. Sadzonkę sagowca olbrzymiego przywiózł z wyprawy na tereny dzisiejszej RPA podróżnik Francis Masson w....1775 roku. I ten sagowiec rośnie tu do dzisiaj. Sagowce w ogóle są wyjątkowo ciekawymi roślinami - to najstarszy żyjący do dziś gatunek flory na świecie. Pamięta erę mezozoiczną, czyli czasy dinozaurów!

Mała roślinka przypominająca palmę została zabrana przez Massona na statek, którym przez kilka miesięcy podróżowała do Europy, by znaleźć swój nowy dom w ogrodach nad Tamizą. Od 247 lat rośnie sobie w donicy i przez ten czas wypuściła tylko jeden, jedyny stożek - w 1819 roku. Zdążył go zobaczyć sir Joseph Banks, pierwszy dyrektor ogrodu, na rok przed swoją śmiercią. Roślina przyrasta rocznie tylko ok. 2,5 cm. Staruszce skonstruowano specjalne podpory, by nie przewróciła się pod własnym ciężarem. Ostatnio przesadzano ją w 2009 roku - otrzymała nową, drewnianą donicę i specjalnie przygotowany kompost.

W The Palm House możesz zobaczyć m.in. drzewo kauczukowe, kakaowca, czy katarantus różowy, niepozorną roślinę z Madagaskaru, którą wykorzystuje się do leczenia chorób nowotworowych. Albo Tahina spectabilis, gatunek areki, która rośnie około 50 lat, a na koniec swojego życia zakwita i zaraz po tym zamiera.

SilverMint blog Kew Gardens The Palm House
Kręconymi schodami wchodzi się na balkony, z których można podziwiać wspaniałe okazy
Waterlilly House

Z Pałacu Palm poszłam prosto do Domu Lilii Wodnych. Niepozornej, ale równie starej szklarni, kryjącej prawdziwe skarby. Temperatura i wilgotność jest tu jeszcze wyższa i trudno wytrzymać tu dłużej niż kilkanaście minut. Pośrodku szklarni ulokowano zbiornik wodny, który jest domem dla przepięknych lotosów orzechodajnych oraz gigantycznych lilii Victoria Amazonica, której liście każdego roku sadzone z małego ziarenka dorastają do 2,8 metra szerokości! To tutaj można pokazać dzieciakom, jak rośnie ryż czy trawa cytrynowa.

SilverMint blog Kew Gardens Waterlilly House
Dom Lilii Wodnych

Następnie kieruję się do Rock Garden, ogrodu skalnego przykrytego nowoczesną, szklaną konstrukcją, która zabezpiecza gatunki przed intensywnymi angielskimi opadami deszczu, a jednocześnie zapewnia im sporo światła. Odwiedzam Alpinarium, później przepiękny Agius Evolution Garden, w którym szkolne dzieciaki mają akurat lekcje przyrody, mijam dostojne miłorzęby, aż trafiam do kolejnej szklarni - konserwatorium Księżnej Walii.

SilverMint blog Kew Gardens Ogród Skalny
Ogród Skalny i Ogród Agiusa
The Princess of Wales Conservatory

W 1985 roku księżna Diana uroczyście otworzyła nowy dom dla roślin stref tropikalnych i pustynnych. Szklarnia podzielona jest na 10 stref klimatycznych. Obejrzałam imponującą kolekcję storczyków, roślin owadożernych, smoczy owoc oraz dziwidło olbrzymie. Ten ostatni zakwitł w Kew po raz pierwszy w 1889 roku wywołując wielkie zainteresowanie zwiedzających. Było to pierwsze na świecie kwitnienie tej niezwykłej rośliny poza jej naturalnym środowiskiem na Sumatrze.

SilverMint blog Kew Gardens Konserwatorium Księżnej Walii
Konserwatorium Księżnej Walii

Sporo czasu spędziłam przy kolekcji kaktusów i sukulentów. Tam "poznałam" niezwykłą postać - Minervę Hamilton Hoyt. W 1929 roku ta amerykańska przyrodniczka i feministka przywiozła do Londynu swoją kolekcję kaktusów na wystawę Chelsea Flower Show. Wywołała sensację i prawdziwy szał na kaktusy! Każdy zapragnął je mieć - to wtedy (a nie w czasach Instagrama) zaczęła się moda na te kolczaste piękności w Europie. Po zakończonej wystawie Minerva przekazała swoją kolekcję do Kew Gardens i ufundowała dla nich budowę odpowiedniej szklarni. To niezwykłe, że oglądam teraz okazy pochodzące z jej zbiorów!.

Wspaniała przyrodniczka nie przywiozła kaktusów do Europy tylko po to, by wzbudzić sensację i modę. Zależało jej przede wszystkim na ochronie zagrożonych gatunków. Ich naturalne środowisko, pustynie południowej Kalifornii, było sukcesywnie niszczone. To dzięki jej staraniom prezydent F.D. Roosevelt w 1936 roku utworzył Park Narodowy The Joshua Tree, chroniący 3,200 km kwadratowych terenów pustynnych i tysiące wspaniałych, kolczastych okazów.

SilverMint blog Kew Gardens kolekcja kaktusów
Kolekcja kaktusów i Minerva Hamilton Hoyt
Najstarsza wisteria

Niedaleko konserwatorium Księżnej Walii rośnie jedna z najstarszych wisterii w Europie. Bardzo chciałam zobaczyć pergolę pokrytą różowo-fioletowymi kwiatami... Niestety, spóźniłam się o jakieś dwa tygodnie. Kwiaty jeszcze wisiały, ale nie były już tak spektakularne, jak w szczycie kwitnienia. Mimo to roślina zrobiła na mnie wrażenie. Jej poskręcane pędy, grubości mojego ramienia, ciasno oplatają metalową konstrukcję. Roślina ta ma ponad 200 lat i została wyhodowana z małej sadzonki, przysłanej tu w 1816 roku przez kupca z Kantonu.

SilverMint blog Kew Gardens wisteria
Wisteria

Musiałam chwilę odpocząć po tych wszystkich zachwytach roślinami i budowlami (choć to ani nawet nie była połowa). Akurat zauważyłam mały, szary domek drewniany. Otwarty, z miękkimi fotelami i półką z książkami. Są trzy takie domki ukryte na terenie Kew Gardens. Można tu posiedzieć w ciszy, poczytać, odpocząć.

SilverMint blog Kew Gardens mały szary domek
Mały szary domek 😉

Zaraz niedaleko jest ul - nowoczesna konstrukcja z aluminium odwzorowująca dom pszczół.

Strefa dla dzieci

Mniej więcej w połowie dnia robimy przerwę na odwiedzenie Childrens Garden. Miejsce jest dostępne po zrobieniu rezerwacji on-line (darmowy bilet) dla dzieci do 12 lat. Bardzo duży teren, podzielony na 4 strefy (4 żywioły). Całość w formie labiryntu, w którym przyznam szczerze, sama się w pewnym momencie zgubiłam. Jest mini park linowy, zjeżdżalnie, huśtawki i hamaki, mnóstwo zaułków pod drzewami (tzw. bazy ;-), a w ciepłe dni cień eukaliptusów. Wszystko z naturalnych materiałów. Spodoba się dzieciakom w każdym wieku.

SilverMint blog Kew Gardens strefa dla dzieci
Strefa dla dzieci

Ze strefy dzieci wędrujemy aleją Princess Walk w kierunku Temperate House, ale niezbyt szybko, bo po drodze zachwycają nas wspaniałe okazy dendrologiczne.

Arboretum

Przepiękne rozłożyste okazy kilkusetletnich drzew. Mają mnóstwo miejsca, wiele z nich rośnie jako solitery. W sumie w Kew Gardens jest ponad 2000 gatunków drzew. Są magnolie, miłorzęby, araukarie, cedry, tulipanowce, czarny orzech, czerwone dęby i mnóstwo innych. Tworzą majestatyczny las, po części dziki, naturalny. Po lesie biegają wiewiórki, przechadzają się kaczki i gęsi, oczywiście wzbudzając wielkie zainteresowanie dzieci. Co tam wielkie dęby, lepiej biec za kaczką!

SilverMint blog Kew Gardens
Łąki i polany

Arboretum nie zajmuje jakiegoś wytyczonego obszaru na terenie ogrodu. Drzewa porastają cały teren, a im dalej w stronę Tamizy, tym bardziej dziko i mniej ingerencji ręki człowieka. Część przestrzeni jest skoszona - można rozłożyć się z kocem, ale na zdecydowanej większości trawa rośnie bez przeszkód i tworzy naturalne łąki.

W koronach ogromnych drzew wybudowano pomosty - tzw. ścieżkę w koronach drzew. Oczywiście wchodzimy na nią. Kładki troszkę się trzęsą, ale warto. Można spojrzeć z góry na otaczającą nas zieleń, zza której, w dali, wyrastają drapacze chmur londyńskiego City. A tuż nad głowami przelatują jumbojety startujące z pobliskiego Heathrow.

SilverMint blog Kew Gardens ścieżka w koronach drzew
Ścieżka w koronach drzew
Temperate House

No i tutaj można naprawdę spędzić cały dzień! 1500 gatunków roślin i najprzyjemniejszy na świecie klimat stref umiarkowanych. Taki, jaki najbardziej lubimy i za jakim tęsknimy, szczególnie w listopadowe ciemne popołudnia i chłodne styczniowe dni. Niezbyt upalnie, ale ciepło. Przyjemna wilgoć, ale bez duchoty. Zapachy kwiatów. Zgromadzono tu rośliny z 5 kontynentów i w momencie budowy (1869 rok) była to najnowocześniejsza szklarnia świata. Do dziś pozostaje największą wiktoriańską konstrukcją szklaną.

SilverMint blog Kew Gardens Temperate House
Temperate House
SilverMint blog Kew Gardens Temperate House
Temperate House

Podobnie jak w The Palm House, ta szklarnia również posiada kręcone wysokie schodki, którymi możemy wejść na górne balkony i obejść konstrukcję dookoła. Tutaj jest zdecydowanie więcej przestrzeni. Rośliny nie dotykają dachu, mają mnóstwo miejsca. Całość jest świetnie opisana, są też ławeczki, na których możemy przysiąść i odpoczywać. I podziwiać dziesięć tysięcy roślin: paprocie drzewiaste, kiwi, aloesy, palmy miodowe, południowoafrykańska winorośl różowa, niebieska aristea, hibiskusy, australijskie kordyliny, bananowce, himalajskie cisy, chińskie herbaty... I oddychać wyjątkowo świeżym i przyjemnym powietrzem.

SilverMint blog Kew Gardens Temperate House
Kew Gardens Temperate House
SilverMint blog Kew Gardens Temperate House
Kew Gardens Temperate House

Prosto z Temperate House wychodzi się na aleję wiśni. Musi być piękna w kwietniu! Pod drzewami kwitną wtedy kolorowe tulipany.

Dalej zmierzamy do Ogrodu Róż - znajduje się on na tyłach The Palm House. Posadzone w grupach gatunki tych królewskich roślin tworzą piękny labirynt.

SilverMint blog Kew Gardens arboretum i ogród róż
Arboretum i ogród róż

Tyle jeszcze do zobaczenia!

Powoli zbliża się godzina zamknięcia ogrodu, a tyle jeszcze do zobaczenia!

Nie wystarczyło czasu, by zapuścić się w dalsze rejony ogrodu. Dojść do Queens Charlotte's Cottage, ogrodu bambusów, ogrodu japońskiego z pagodą, czy zwiedzić galerii z dziełami Marianne North. Ta podróżniczka i malarka z czasów wiktoriańskich samotnie odwiedziła 5 kontynentów i stworzyła ponad 1000 obrazów przedstawiających gatunki roślin, w tym wiele takich, jakich Wielka Brytania jeszcze nie poznała. Ponad 800 dzieł artystki zgromadzono w galerii Kew.

SilverMint blog Kew Gardens arboretum i ogród róż
Sklep botaniczny

Tuż przed zamknięciem odwiedzamy sklep. I dobrze, że przed zamknięciem, bo wybór rzeczy, jakie możemy tu zakupić, przyprawia o zawrót głowy i mogłoby się to źle skończyć! Oczywiście są rośliny i wszystko, co z nimi związane: książki i albumy, kosmetyki, przedmioty użytkowe, ubrania, ozdoby i coś do zjedzenia. Ja najchętniej wyszłabym z kilkoma zielonymi okazami oraz stertą książek, ale (na szczęście dla portfela) ogranicza mnie jedna walizka, którą mamy dla całej naszej piątki i 20 kg limitu bagażu 😉

Kew Gardens - jak dojechać, gdzie nocować, co zjeść?

Jeśli chodzi o jedzonko, na terenie Kew Gardens można zaplanować sobie śniadanie, czy obiad. Oprócz wspomnianej na wstępie oranżerii, gdzie można wypić kawę, zjeść rogalika, czy burgera, jest też bardzo przyjemnie wyglądająca Botanical Brasserie ze ślicznym wnętrzem i intrygującym menu. Z kolei przy strefie dla dzieci działa Family Kitchen z pizzą, lodami, a w pobliżu Pagody - Pavillon Bar and Grill. Niestety, restauracje czynne są w godzinach otwarcia ogrodu, a ostatnie zamówienia przyjmowane są do godz. 16.00. Trochę słabo! Szkoda czasu na rozsiadanie się na obiad, gdy ma się tylko jeden dzień na zwiedzenie ogrodu... 😉 Oczywiście to moje zdanie, a wiadomo, że jestem z tych zielonych wariatek, co muszą zwiedzać, nie spać i nie jeść.

SilverMint blog Kew Gardens
Kew Gardens

Na kolację wybraliśmy pub mieszczący się niedaleko ogrodów (zobacz mapka poniżej), Coach&Horses. Stylowe, przytulne wnętrza i smaczne jedzenie. Można tu zjeść dobre angielskie klasyki: fisch&chips, bangers&mash, burgery czy kaczkę. To miejsce to także niewielki hotel - i w sumie dobra opcja, by nocować blisko ogrodów, w ładnej, spokojnej dzielnicy.

SilverMint blog Coach & Horses Inn
Pub Coach&Horses w Kew

Nocleg zarezerwowaliśmy w apartamentach Stayo Kew. To też blisko ogrodów Kew (szłam 15 minut pieszo do Elizabeth Gate). Więcej o tym miejscu napisałam tutaj. Była to nasza baza wypadowa na zwiedzanie Londynu.

SilverMint blog Londyn gdzie nocować nocleg
Nocleg blisko Kew Gardens

Sprawdź loty do Londynu! Mogą być tańsze, niż myślisz

Dojazd do Kew Gardens z centrum Londynu zajmuje około 30-40 minut. Ma tutaj swoją stację metro.

Więcej o naszym zwiedzaniu Londynu z dziećmi napisałam tutaj.

SilverMint blog Londyn z dziecmi zwiedzanie
Londyn z dziećmi

A klikając w ten link przejdziesz do mojej relacji z wizyty w Warner Bros. Studio Harry Potter.

Londyn z dziećmi
Harry Potter Warner Bros Studio

Zobacz te wpisy:

Piękne ogrody botaniczne na Dolnym Śląsku

Rośliny śródziemnomorskie, które warto znać

Co kwitnie wiosną w lesie?

Zobacz pozostałe wpisy w kategorii OGRODY



Obserwuj mnie na Instagramie

SilverMint Makuch2000 Instagram
Obserwuj mnie na Instagramie

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.